Jak wiecie, w sobotę 7 czerwca pracowaliśmy ciężko na torze by jak najszybciej przygotować go do nadchodzącego cyklu zawodów. Budowa toru wymaga wiele wysiłku, nie pomagał wielki skwar, ani opór naszej mega beton gliny. Mimo to wszyscy którzy przybyli pomóc popadli w dziką łopato-furię i wgryzali się w glinę z zapalczywością której nie sposób opisać słowami. Każdy wydarty ze stref martwych/odwadniających kęs tego materiału przybliżał nas do ostatecznego ukończenia prac, dlatego z coraz to większym zapałem kopaliśmy.
Pozyskaną w ten sposób glinę transportowaliśmy na miejsca gdzie powstają hopki, gdzie Malina (który na 12h przykleił się do fotela mini koparko-ładowarki ) i Karpiu formowali z tej bezkształtnej masy piękne hopy.
W imieniu klubu dziękujemy za pomoc wszystkim ośmiu wspaniałym, którzy przybyli pomóc (choć dziś pewnie boli was każdy mięsień i każdy staw). Wasza skuteczność przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Wasze zasługi nie będą zapomniane!!!
Tym których nie było możemy powiedzieć, że ominął ich grill oraz wycieńczająca praca z opornym materiałem w potwornym skwarze dla prawdziwych twardzieli. Jeszcze raz zachęcamy do pomocy, na pewno będziemy pisać o planowanym drugim ataku na tor!!! Macie jeszcze szansę dorównać weteranom pierwszego etapu finalizacji toru i dołożyć do jego budowy swoją porcję potu łez i krwi .
Przed nami jeszcze kawał pracy lecz przy takim tempie zmieścimy się w dwa weekendy.
Aktualne nowe wezwanie klubu brzmi: ” Do łopaty!”